SPONTANICZNE SOKOWANIE
Dziś jest mój 17-sty dzień na sokach. Pychotka 🙂 Gdy zaczynałam, nie miałam pojęcia jak długo to potrwa. Nadal nie wiem. Po prostu słucham mojego ciała i pytam je codziennie na co ma ochotę, a ono dokonuje wyboru.
Kilka tygodni wcześniej pracowałam intensywnie nad zwiększeniem w sobie wewnętrznej harmonii i w wyniku tego nagle poczułam, ponad dwa tygodnie temu, że nie mam ochoty nic jeść. W ten oto sposób, mimowolnie, weszłam w detoks sokowy. Dokładnie od 21 listopada przestałam jeść i zaczęłam pić świeżo wyciskane soki. Czasem po prostu potrzebne jest takie odciążenie w ciele, aby umysł i duch mogły wejść w wyższe, bardziej pozytywne wibracje, bo to wszystko jest ze sobą ściśle połączone. Można oddziaływać oczyszczeniem ciała na wzrost ducha, albo odwrotnie – pracować z umysłem i duchem i dzięki temu oddziaływać korzystnie na ciało.
Dopiero wczoraj po raz pierwszy zauważyłam, że pojawił się lekki naturalny głód i apetyt na surowe warzywa i sałaty z jakimś zdrowym zimnotłoczonym olejem, więc sądziłam, że to znak, by zacząć pomału wychodzić z soków. Postanowiłam jednak zaczekać z tym do kolejnego dnia, by upewnić się, że tego właśnie chcę. Ale dziś znów mam ochotę na soczki, a zatem nadal w tym trwam. Jak długo jeszcze? A któż to wie. Mój umysł świadomy ma w tym względzie mało do powiedzenia. Tu decyduje moje ciało, które podpowiada mi jak się czuje i co jest dla niego najlepsze. Może potrwa to jeszcze dzień, dwa, a może znacznie dłużej.
Gdy nawiązujemy dobry kontakt z sobą, to mamy też dobry kontakt z ciałem i wtedy ono idealnie nas naprowadza na to, co jest nam potrzebne. Dla każdego może to być coś innego. Przestawałam automatycznie korzystać z tego dobrodziejstwa za każdym razem, gdy zdarzało mi się chwilowo zapomnieć o tym wszystkim co już wiem i na zasadzie autopilota dać się wkręcić w wir stresu wywołany jakimiś zdarzeniami, problemami, zakłóceniami w otoczeniu. A wtedy ta współpraca z ciałem już nie działa, bo urywa się z nim kontakt i wówczas w wielu przypadkach nie dałoby rady wytrzymać nawet jednego dnia na sokach, bo włącza się „odżywianie emocjonalne”. Dotyka ono zapewne większości ludzi, nawet jeśli nie zdają sobie z tego sprawy. W ten sposób pojawiają się też dodatkowe kilogramy. Dwa razy w życiu tego doświadczyłam. Po każdej życiowej burzy dobrze jest sobie przypomnieć, by powrócić znów do swojej harmonii, do siebie i dać się wtedy w sposób łagodny, bez żadnej walki, prowadzić swemu ciału. Chodzi o to, by nie robić nic na siłę, tylko to co jest zgodne z nami. Może to być trudne wtedy, jeżeli nie poukładamy najpierw relacji z samym sobą.
Kochani, jutro zaczyna się nowy dzień. Zanim zasiądziecie do pierwszego posiłku, proponuję Wam docenić swoje ciało za to, że tak wiele lat Wam służy. A potem spytajcie na jaki pokarm ma ochotę, by cudownie mogło spełniać swoją rolę. Jakiego budulca potrzebuje, by dać Wam jeszcze lepsze zdrowie i więcej energii. Kto wie, może dla kogoś to będą właśnie soki i zechce do mnie dołączyć w tej sokowej przygodzie, tak jak mój znajomy, który podczas wczorajszej rozmowy od razu to poczuł i już od dziś wkroczył do działania. A dla kogoś innego może to być zupełnie inne pożywienie, bo w różnych etapach życia i rozwoju całkowicie coś innego może działać na nas uzdrawiająco, więc najlepiej podejść do tego indywidualnie, szanując zarazem wybory innych. Każdy ma swojego najlepszego doradcę w postaci własnego serca. Nadmienię tylko, że jeśli ktoś rozważa detoks sokowy wyłącznie pod kątem pozbycia się nadwagi, to od razu powiem, że nie ma tu zbyt szybkich ani spektakularnych rezultatów. W piciu soków najważniejszy jest aspekt zdrowotny, przede wszystkim regeneracja ciała poprzez jego odtrucie. Oczyszczamy się wtedy nie tylko na poziomie cielesnym, ale też emocjonalnym i duchowym. A na schudnięcie są znacznie lepsze sposoby. Przykładowo post na samej wodzie, który moim zdaniem ma niesamowity wymiar duchowy, przy okazji też sprawia, że zbędne kilogramy znikają błyskawicznie.
W każdym razie im częściej będziecie pytać swoje ciało o to jakiego pokarmu potrzebuje, tym szybciej zacznie z Wami współpracować i odpowiadać. Ono jest wręcz spragnione takiego kontaktu z Wami, gdyż ciało-umysł-duch-serce zawsze dążą do łączności i spójności ze sobą, do współpracy, wzajemnego wsparcia. Wtedy dopiero jest równowaga, bo każdy z tych elementów ma wpływ na trzy pozostałe. Taka rozmowa z ciałem to jest też pierwszy ważny krok do przejścia z odżywiania emocjonalnego w odżywianie intuicyjne. Spróbujcie, polecam! ? 🙂 ?