RADOŚCI & INSPIRACJE,  ROZWÓJ & ŚWIADOMOŚĆ

JESTEŚ RADOŚCIĄ

„RADOŚĆ”

Kocham żyć,

Biegać, śmiać się, być.

Kocham cały świat,

Pełen zalet i wad.

Nawet w śnie biegam po łące.

Zrywam słodkie jaskry błyszczące.

Wszystko wkoło śmieje się do mnie.

Piękno, przyjaźń są tuż koło mnie.

Ziemię ogarniam miłością.

Cieszę się dziecka wolnością.

Nie chcę żadnych zmian.

Być szczęśliwą – to mój plan

🙂 🙂 🙂

Zaskoczeniem było dla mnie, że ten wierszyk został napisany przez 10 – letnią dziewczynkę – Iwonkę Kozłowską. Taka młoda, a już wie, co jest najważniejsze w życiu.

Znam dorosłych, którzy pracują usilnie nad sobą latami w poszukiwaniu własnego szczęścia, a wszystko po to, by znów stać się jak ta mała dziewczynka.

Kiedyś wystarczyło „być” i to było największą radością, nie potrzebowaliśmy niczego więcej. Dziś całymi dniami pracujemy i gonimy za tym, żeby „mieć”, a życie nam przecieka między palcami…. ucieka nam blask słońca, powiew wiatru, szum morza, piękno krajobrazów.

Co się stało z naszą beztroską, cudowną, czystą radością?

Halo, moja droga, byłaś kiedyś taką radosną dziewczynką…

Hej, mój drogi, Ty też byłeś kiedyś takim pełnym radości chłopcem…

Pamiętacie?…

Nadal jesteście tą czystą radością, tylko o tym zapomnieliście… Ta radość wciąż w Was jest, tylko musicie dokonać wyboru, czy chcecie ją przywrócić.

. . .

Dawno już zapomnieliśmy, jak bardzo radośni byliśmy jako dzieci w swojej najczystszej, pierwotnej postaci zanim społeczeństwo dorosłych wgrało nam nowy program, który radość zamienia w powagę, równość i przyjaźń w rywalizację i chęć władzy, beztroskę w masę problemów do ogarnięcia, a chęć szczęścia na chęć sukcesu. Przez te programy zapomnieliśmy jak to jest cieszyć się chwilą, śmiać się, biegać na bosaka po łące, czuć wolność i nie pragnąć już niczego więcej.

Czy zdobędziesz się na to, by znów sobie o tym wszystkim przypomnieć???

Czy zdobędziesz się na odrobinę szaleństwa, by znów to sobie podarować???

Uwielbiam ludzi z poczuciem humoru i dystansem do siebie. Kocham się śmiać, żartować, wygłupiać 🙂 zwłaszcza w gronie najbliższych mi osób. Zawsze lubiłam tę nutkę pozytywnego szaleństwa, bo ono pochodzi z głębi naszej duszy 🙂 Nasze dusze nie są szare, bezbarwne ani monotonne, są kolorowe ! I pragną jak najwięcej doświadczać.

Mam w sobie sporo tej dziecięcej radości i z wiekiem mi to nie mija. Taka już się urodziłam i chyba taka umrę, z młodzieńczą duszą. Ale bywały okresy w moim życiu, że ta radość gasła w chwilach cierpienia czy zwątpienia. A potem odradzała się na nowo, ale to nie działo się samo, ja też musiałam najpierw chcieć ją wybrać. Pewnie każdy z nas ma takie etapy.

Radość o której tu mowa, to niekoniecznie głośny śmiech, lecz bardziej stan wewnętrzny przepełniający całe serce.
Odczuwanie i okazywanie radości nie oznacza infantylności, jak sądzą niektórzy, wręcz przeciwnie…

Czemu ludzie stają się z wiekiem bardziej poważni?

Bo może wydarzyło się coś, co ich złamało…

A może słyszeli od innych, że czas dorosnąć, że w TYM wieku już nie wypada…

Zawsze uparcie wierzyłam, że to nie „oni” mają rację, tylko Blaise Pascal, który wiele lat temu oznajmił całemu światu, że „człowiek urodził się po to, by się radować” i stał się przez to dla mnie wzorem do naśladowania. Dlatego wybieram RADOŚĆ. Do końca świata i jeden dzień dłużej.

Spróbuję Cię przekonać, że warto wybrać radość…

Żyjemy w świecie energii w którym każda rzecz, każdy przedmiot, każda myśl i emocja, a nawet wszystko co słyszymy, mówimy, oglądamy i czytamy ma swoją wibrację. Wibracje o najwyższej częstotliwości to radość i miłość i one są uzdrawiające. Teraz, gdy czytasz wpis o radości, automatycznie przełączasz się na tę uzdrawiającą wibrację. Dokładnie tak, to wystarczy… następuje „pstryk”… i już tu jesteś, w świecie pozytywnego przyciągania. Bo przyciągasz do siebie to, na czym się skupiasz, więc im więcej czytasz i rozmyślasz o radości, tym więcej jej pojawia się w Twoim życiu. A im więcej jej się pojawia, tym lepsze staje się Twoje życie i zaczyna się w nim dziać to, o czym marzysz.

Wyobraź sobie długi kij w pozycji pionowej. Na górze kija jest radość, a na dole smutek. Radość i smutek to ten sam rodzaj energii, ale na dwóch przeciwstawnych biegunach – końcach kija. Radość oscyluje na wysokich wibracjach, a smutek na niskich. Kolejna para reprezentująca ten sam typ energii to miłość i lęk. Miłość wibruje na górze, lęk na dole. Jest znacznie więcej takich par.

Przekieruj teraz wzrok na górny koniec kija, gdzie widzisz radość i miłość. Czy możliwe jest, abyś w tym samym czasie patrzył w jego dolną część? Zgodzisz się ze mną, że nie. I tu masz odpowiedź jak można pozbyć się lęku i smutku – poprzez koncentrację na miłości i radości 🙂

Nie da się być smutnym, będąc jednocześnie radosnym.

Nie da się czuć lęku, będąc przepełnionym miłością.

A dlaczego się nie da? Na takiej samej zasadzie, jak nie da się patrzeć jednocześnie na górę i dół kija.

Jaki z tego płynie wniosek?

Wybieraj MIŁOŚĆ – a wtedy zniknie Twój lęk.

Wybieraj RADOŚĆ – a wtedy zniknie Twój smutek.

Jednym słowem: zawsze skupiaj uwagę na górnej części kija 🙂


PS. Smutek czy lęk też oczywiście mają swoją mądrość i dobrze jest przeżyć te emocje gdy przychodzi na nie czas, ale o tym napiszę w innym wpisie. 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *